piątek, 20 lipca 2012

[ XL ]


Siatkarska słabość

[ Zapoznanie z rozpoznaniem ]

Spokojnym krokiem podeszliśmy do rozmawiającej pary.
- Jak Barti? Pogodzony z przegraną? – Michał szturchnął go w bok.
- Uważaj sobie Kubik. Przywitam cię ładnie w kadrze.
- Już się boję – żartowali między sobą. Ja uśmiechnęłam się do siostry, a ona odpowiedziała mi tym samym. Mogłam się przekonać, że jej humor się polepszył.
- Dobra, nieokrzesańcu. Kogo mi tu przyprowadziłeś? – Kurek przyjrzał mi się badawczo.
- Proszę bardzo. Oto stażystka w naszym klubie, Marta Nowaczyk. Siostra obecnej tu Justyny.
- Co by dopełnić formalności, Bartek Kurek – wyższy szatyn podał mi ochoczo dłoń, którą uścisnęłam.
- Czyli poznałeś swoją wielką fankę, a Martusia spełniła swoje marzenie, tak? – Jusia wyszczerzyła się do mnie głupkowato. Zmierzyłam ją złowrogim spojrzeniem.  Mówiłam coś o kompromitacji?
- Naprawdę?  Bełchatowianin uśmiechnął się zdumiony. Bezradnie wzruszyłam ramionami, spoglądając po zgromadzonych. Autentycznie nie wiedziałam, co powiedzieć.
- Spokojnie kochanie. Bartek nie gryzie – pocieszyła mnie brunetka.
- Przepraszam – rzuciłam skruszona, onieśmielając się kompletnie.
- To ja zabieram dziewczyny na rozmowę, a ciebie, Michale, woła trener – Kurek objął mnie i Justynę.
- Eee… Dlaczego zabierasz mi towarzystwo? – krzyknął Kubi.
- Bo jestem przystojniejszy!

- To ja lecę, a wy sobie wreszcie porozmawiajcie – rzuciła moja siostra i pognała korytarzem.
- Cała Jusia – mruknęłam pod nosem.
- Ja mam dużo młodszego brata, więc – siatkarz uśmiechnął się. – Chociaż jest przebiegły jak niektórzy dorośli.
- Dzieci tak mają. Potrafią nas zaskakiwać, a są coraz bystrzejsze – rzuciłam.
- Kuba ostatnio mnie spytał, kiedy zostanie wujkiem, więc widzisz.
- No, no. Stawia ci wysokie cele – zaśmiałam się.
- Wreszcie się śmiejesz i odzywasz – odetchnął teatralnie. – Jestem taki zły?
- Co ty. Po prostu ja mam taki respekt do siatkarzy. Boję się zrobić cokolwiek, żeby to nie zostało źle odebrane. Nie narzucać się, czy coś…
- Czyli gdyby nie Michał, to byś nie podeszła? Żeby nie przeszkadzać mi w rozmowie z Jusią? – spytał chłopak.
- Dokładnie tak – spuściłam wzrok.
- Przecież my nie gryziemy. Jak widzisz, ja tym bardziej – rzucił zachęcająco.
- No wiem. Głupie to…
- Co ty. Żeby wszystkie miały takie podejście… Nawet sobie nie wyobrażasz, jakie są dziewczyny… Przy nich prawdziwy anioł z ciebie.
- A tam. Gdyby nie praca tutaj, to nikogo bym nie poznała – wyznałam.
- Spokojna twoja, Kubiak by cię i tak dorwał – szatyn błysnął zębami.
- Proszę cię. To już w ogóle inna historia. Nie powiesz nikomu, prawda? – rzuciłam mu pytające spojrzenie.
- Co ty, ale miło, że ubrałaś koszulkę ode mnie – zauważył przyjmujący. – Do twarzy ci w żółtym.
- Dziękuję – zawstydziłam się lekko. – Nie pomyślałam nawet, że dostanę taki prezent i będę mieć koszulkę Skry, od ciebie i w ogóle…
- Czego się nie robi dla znajomych. Przecież my teraz też się znamy, prawda? – szturchnął mnie lekko szatyn.
- No w sumie…
- Chyba się mnie nie wyprzesz? – z komiczną miną udawał wielce zranionego.
- To „cześć” mogę ci powiedzieć, ale jak za dużo ludzi nie będzie w koło – pozwoliłam sobie na żart.
- Popatrz, jak ci się humor wyostrzył – zaśmiał się w głos bełchatowianin.
- Rozkręcam się, jak widać – wzruszyłam ramionami, uśmiechając się mimochodem.
- Wcale się nie dziwię Michałowi – powiedział nagle.
- Ale w czym?
- Że się w tobie zakochał – odparł chłopak, patrząc mi w oczy. Stałam tak i nie miałam bladego pojęcia, co powiedzieć.
- Nie wiedziałam, że faceci rozmawiają o takich rzeczach…
- Wcale nie musiał mi tego mówić, bo to widać. I znajdzie się w końcu ktoś prawie tak bystry jak ja i też to zauważy – przeczesał swoją fryzurę.
- Samochwała w kącie stała – mruknęłam.
- Nie wiem, czy wiesz, ale będziesz musiała mnie znosić – uśmiechnął się zadowolony z siebie.
- A to czemu?
- Bo Justynka mnie do was zaprosiła. Na wieczór i na noc – podkreślił dobitnie.
- To może ja przenocuję u koleżanki… - zaczęłam.
- … z brodą – zaśmiał się Kurek, poruszając brwiami.
- Tym bardziej wyczuwam, że mnie nie będzie.
- Nie wygłupiaj się – przygarnął mnie do siebie ramieniem. – Będzie fajnie. Pogadamy, obejrzymy sobie coś.
- Wywiad z wampirem – odgryzłam się.
- Robi się z ciebie złośliwiec, wiesz? – spojrzał na mnie znacząco.
- A z ciebie zboczeniec – zerknęłam na jego rękę na moim ramieniu. Owszem, było miło, ale…
- Przekonasz się wieczorem – cmoknął mnie w policzek. – Do zobaczenia.
Tak naprawdę, gdy się pochylił, to nie wiedziałam, co chce zrobić. Mogłam mieć lekko przestraszony wzrok w pewnym momencie i wstrzymany oddech. Dobrze, że Bartek tego nie zauważył albo nie skomentował.


[ Konspiracje again. Blondynka i Szatyn ]

                - A ty gdzie mi uciekasz? – usłyszałam, gdy wracałam korytarzem na salę.
- Do szefa, spytać o jutro – odparłam, domyślając się, kim jest nowy towarzysz.
- Nie sądzisz, że powinniśmy uczcić zwycięstwo? – Michał pociągnął mnie za rękę w swoją stronę.
 - Niestety, ale Justyna zaprosiła do nas Bartka i nie mogę się wymsknąć – odparłam bezradnie.
- Tym lepiej. Jest po naszej stronie i na pewno by pomógł.
- Jakby to wyglądało? Mamy gościa, a ja sobie wychodzę? – spytałam retorycznie.
- Po prostu powiedz mi, że chcesz tam być i że wolisz Bartosza! – bulwersował się Kubiak.
- Miśku – wymruczałam. – Nie wygaduj głupot. Przecież wiem, że chciałbyś dokończyć sytuację na kanapie – przylgnęłam do niego, spojrzałam pod górę i oblizałam wargi. Po chwili już mnie całował. Żeby się z nim podroczyć, wsunęłam rękę pod jego dresy. Masowałam go przez bieliznę.
- Marta… - wychrypiał, próbując mi przeszkodzić. – Nie rób tak.
- Czemu? – odparłam z niewinną miną.
- Bo wezmę cię tu przy ścianie – popatrzył mi głęboko w oczy. Roześmiałam się głośno.
- Pa, Kubi – ucałowałam jego usta i odeszłam.
- Jesteś okrutna!
- I tak cię kocham – przesłałam mu buziaka.


[ Nadzieje bruneta ]

Skłamałby, gdyby powiedział, że nie zatliła się w jego sercu żadna iskierka. Zapalił się prawdziwy płomyk, bo Justyna wyraźnie zgodziła się, żeby przyszedł. Dla Zbyszka to było już dużo. Szedł zamyślony korytarzem w stronę wyjścia.
- I tak cię kocham – usłyszał znajomy głos.
- Marta? – spytał, widząc dziewczynę.
- Cześć.
- Do kogo mówiłaś? – przyjrzał jej się uważnie. Spłoszony wzrok blondynki wyraźnie zainteresował Bartmana. Nie umknęła mu sylwetka przyjaciela w oddali.
- Rozmawiałam z Justyną – skłamała, o czym był święcie przekonany.
- Na pewno? – chłopak uniósł brew.
- Takie tam… przekomarzanie z Kubiakiem, jeśli musisz wiedzieć. To wszystko na żarty i w ironii, rozumiesz? – próbowała go przekonać Nowaczykówna.
- Taa, powiedzmy. To do jutra – pożegnał się.
- Trzymam kciuki – uśmiechnęła się Marta.
- Poczekaj, jadę z tobą – brunet pognał za szatynem. Wyczuwał, że coś wyraźnie jest na rzeczy między tą dwójką i postanowił się czegoś dowiedzieć.


[ Gość przy Kwiatowej ]

- Zatem witaj w naszych skromnych progach – powiedziała Jusia przy kolacji do Bartka.
- Wolę nie pytać, jak załatwiłeś to, że możesz spędzić wieczór z nami – odparłam, wnosząc parującą patelnię i przekładając danie na talerz.
- Nie będę miał problemów, a przynajmniej jedzenie lepsze – uśmiechnął się Kurek w moją stronę.
- Mów od razu, o co ci chodzi lizusie – rzuciłam z złośliwą miną.
- Bo ominął cię wieczór w doborowym towarzystwie i muszę ci to zrekompensować – zrobił znaczący wyraz twarzy.
- Bartoszu – zmierzyłam chłopaka spojrzeniem. – Jeszcze się nabędę sam na sam z siostrą.
- Widzę, że się bardzo polubiliście – skomentowała wszystko Justyna.
- Bardzo. W końcu jesteście siostrami – wyszczerzył się siatkarz. Świetnie podtrzymywał rozmowę. Na szczęście nie robił mi więcej aluzji i nie musiałam się już denerwować.
Potem ustaliliśmy kolejkę do łazienki, a Bartek miał zdecydować, gdzie chce spać. Na wybór czekała kanapa i łóżko Justyny. W sytuacji, gdy była wolna, nie miałam prawa jej potępiać za to, że chciała spać razem z Kurkiem.
- Aaa! Wystraszyłeś mnie – krzyknęłam, gdy przechodząc obok łazienki, natknęłam się na szatyna.
- Czy ja jestem straszny?
- Nieee… - przeciągnęłam, wpatrując się w sylwetkę Bartka. Stał przede mną półnagi, świeżo po prysznicu, owinięty jedynie w ręcznik. – Fajna eee… klata – bąknęłam.
- Podoba ci się? – spytał głupkowato. – Lepsza niż Michała?
- Co ty mówisz?
- Oswajam cię z mówieniem i słuchaniem o tej kwestii – odpowiedział. – Może umyć ci plecy?
- Myślę, że Michał nie byłby zadowolony takim obrotem sprawy – wyszczerzyłam się.
- Gdyby nie ja, poszłabyś dzisiaj do niego? – spytał Bartek, a mnie wcięło.
- Może… Nie twoja sprawa – zwróciłam mu uwagę.
- Kiedy się w końcu przyznacie? – bełchatowianin zatrzymał mnie jeszcze na chwilę.
- W odpowiednim momencie – mruknęłam i zniknęłam w łazience.


[ Propozycja nie do odrzucenia. Brunetka i Szatyn ]

Dziewczyna słyszała rozmowę siostry z siatkarzem. Nie bardzo rozumiała wszystkie słowa, więc nie mogła być pewna, czego ona dotyczy. Jedyne, co stwierdziła to, że  Marta ma przed nią tajemnicę, a brunetka koniecznie musiała się dowiedzieć, o co chodzi. Najlepiej było działać w ukryciu bez wypytywania Bartka. Poniekąd zabolało ją również to, iż on wie więcej niż ona, jako rodzona siostra.
- Może ubierz coś na siebie. Mieszkają tu dwie młode kobiety – zaczepiła przyjmującego.
- No wiem. Działam na was obie – zaśmiał się Kurek, pochylając się nad torbą.
- Krew nie woda – powiedziała Justyna i klepnęła chłopaka w tyłek.
- Aaa! – podskoczył  w ostatniej chwili złapał wiązanie ręcznika. – Justynko – pogroził jej palcem.
- No co? – uśmiechnęła się figlarnie. – To gdzie śpisz? Tu czy u mnie?
- Właśnie nie wiem, jak mnie na wstępie już tak traktujesz – udał przestraszonego.
- Nie udawaj cnotki. Mam do ciebie interes – przeszła do sedna sprawy. – Jutro rano Zbyszek przyjdzie pogadać i możemy odegrać przed nim teatrzyk, co?
- Ach Jusia. Z tobą lepiej nie zadzierać, prawda? – szatyn wrzucił na siebie koszulkę.
- Malutka zemsta. Wszystko ci wyjaśnię – brunetka usiadła na sofie.
- Ale go kochasz i ci zależy, bo inaczej byś tego nie robiła. Chciałabyś wrócić do Zbyszka? – Kurek zadał konkretne pytanie.
- Uznam, że nie muszę odpowiadać – mruknęła.


[ Wizyta z atrakcjami. Brunet ]

Bartman zerwał się z łóżka z samego rana i przemyślał, jak rozegrać wizytę u brunetki. W końcu zamierzał się znów do niej zbliżyć. Odrobinę zmazać ze swojej winy.
Z tłukącym się o klatkę piersiową sercem zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Słyszał jakieś głosy w mieszkaniu i zbliżające się kroki.
- O, cześć Zbyszku -  w progu pojawiła się Justyna. Prawie zapomniał jaka jest atrakcyjna, nawet o poranku. Tym bardziej, że przywitała go ubrana tylko w męską koszulkę i majtki. W końcu zdał sobie sprawę, że stoi i patrzy się na brunetkę jak ciele w malowane wrota.
- Hej – odparł, podnosząc wzrok znów na jej twarz. Nim zdążył powiedzieć cokolwiek innego, dojrzał znajomego szatyna, wychodzącego z sypialni dziewczyny w samych bokserkach i przeciągającego się.
- Dzień dobry kochanie – Bartek podszedł do Jusi i pocałował czubek jej głowy. Stanął za brunetką i popatrzył na Bartmana.
- Siema. Co ty tak dzisiaj od rana?
- Eee… Przyszedłem porozmawiać, ale może nie będę przeszkadzać – zaczął warszawianin.
- Co ty. Przecież kazałam ci przyjść. Wejdź, a my się szybko ubierzemy – uśmiechnęła się dziewczyna.
- Wolałbym odwrotnie – mruknął Kurek, patrząc na nią znacząco.
- Idź, zboczeńcu – zaśmiała się. – Zibi rozgość się.
- Ja muszę i tak się zmywać do hotelu, bo wyjeżdżamy, więc nie będę przeszkadzał – wyjaśnił jeszcze bełchatowianin. Brunet czuł się jakby nie na miejscu i najchętniej uciekłby z tego mieszkania.



_____________________________________

Witam szanowne zgromadzenie w nowych starych progach :)
I prawdopodobnie na stałe ;) jak widać, wygląd udało mi się zachować, przeniosę również stare notki i komentarze ;) To tylko kwestia czasu.

Zapraszam też na moje nowe dzieło współtworzone z Jusią :)
http://kolor-ma-znaczenie.blogspot.com/

Do napisania ;)

18 komentarzy:

  1. No proszę jaki ten nasz Bartosz jest szczery, otwarty i przekonany o swojej zajebistości - ale lubię go! No i proszę bardzo Zbigniew cierp teraz tak samo jak cierpiała Justyna. No i kiedy Michał z Martą powiedzą wszystkim, ze są razem?

    OdpowiedzUsuń
  2. dobra, na dzień dobry czytając oplułam ekran mineralną, gdy przeczytałam, że Bartek jest przystojny, dobra mniejsze zło, wytarłam chusteczką i byłoby wszystko Ok, gdyby sytuacja się nie powtórzyła, tym razem pechowo z bułką, gdy wyszło, że jest inteligentniejszy, następnym razem proszę o ostrzeżenie, żeby nie jeść, podczas czytania rozdziału, bo ja już ekranu więcej nie chcę czyścić ;p
    ale do rzeczy, ja twierdzę, że oni już dawno się powinni ujawnić, już ta tajemnica i tak powoli na wierzch wychodzi;D
    a sytuacja z Justyną, jedyne co mi siedzi w głowie to myśl, że chciałabym zobaczyć minę Bartmana, to byłoby piękne *.*
    tak swoją drogą, znowu nie na temat, numer rozdziału to mi się kojarzy z rozmiarem ubrań, co wzbudza negatywne wspomnienia, gdyż dziś przez ten rozmiar nie kupiłam bluzki, tak wiem mało obchodzi Cię to, ale jakoś musiałam, wybacz **:
    już sobie znikam, buziaki **:

    aa nie jeszcze nie, jestem Kobiecy Pit ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Łoo bosz... Wiesz ty co?! Jak mogłaś tak postąpić z biednym Zibim! Ten chce wszystko naprawić, kocha Justynę, ona go też, i jeszcze urządza taki teatrzyk. Chyba się fochnę normalnie...
    Nie podoba mi się Bartek w tej całej akcji. Wszystko było super fajnie, ale odnoszę wrażenie, że bardziej ciągnie go do drugiej siostry, a poranna akcja była dla niego tylko świetną zabawą.
    No właśnie. Nasze zakochańce powinny się już przyznać. Choćby dlatego, że kiedy Juśka zacznie kombinować, to zdolna jest do wszystkiego, chyba także do zjednoczenia sił z Bartmanem, co.. no, w sumie byłoby dość korzystne, ale nie traćmy wątku! No, więc raz dwa, przyznajemy się!
    Pozdrawiam serdecznie, Anna.
    /badz/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie wiem no normalnie nie wiem;p co ja czytam? co ja pacze no co?, że moja młodsza siostra ma ochotę na Bartka a on na nią-wyczytałam to między zdaniami;p drugie dno ;p nagle nie chce iść na potajemne spotkanie z Michałem do jego mieszkania, bo uwaga" Bartuś śpi u nas" no nie musiałaś nas aż tak pilnować, dziecka mi nie zrobi:D no ale skoro tak Ci przypadł do gustu:D Twój idol:D Brakowało ono Michała żeby zobaczył jak lampnisz się na Bartoszową klatę i jak wam razem miło czas mija;p Tak wiadomo ty i Bartuś to macie swoją tajemnice Kubiakową :D Jusii się nie mówi, bo po co;p ;p wystarczy, że Bartek wie;p i niech chcę być w Twojej skórze jak się dowiem;p a dowiem się bo ja podstępna bestia jestem i Nawet Zbyszek się domyśla;p a to już sukces;p Bartuś jest przystojny, inteligenty - ma się mniemanie o sobie:DDD oj ma;p A Z Michałem po kryjomu dalej się ukrywajcie;p żeby was tak ktoś przyłapał;p taaa do mnie Kocham Cię do Jusi- chyba telepatycznie;p No widzisz jaki z Kurka fajny facet:DD pomocny, uczynny i całkiem niezły aktor- to po jego pierwszym razie z Monte:DD pomógł mi! no kochany jest, i to jeszcze jak mi pomógł:DD no to teraz Zbyszek się może poczuć jak ja z Pomponiarami;p zapewne wyraz jego warzy bezcenny;p może nie byłam najdelikatniejsza, ale ma to na co zasłużył;p i To Bartoszowe domniemanie czy mi zależy dalej na Zbyszku:D pytanie retoryczne;p no troszkę mi go szkoda...miał chłopak nadzieję...cudownie:D przed olimpiadą poproszę next :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Siema znalazłam to opowiadanie na onecie i bardzo mi się spodobało. Cieszę się, że przerzuciłaś się na blogspot , ponieważ on nie robi takich problemów jak onet ; p . Rozdział bardzo mi się podoba i nie rozumiem dlaczego Marta i Michał ukrywają taki piękny związek no, ale cóż jak lubią . Czekam na kolejny rozdział jeśli byś mogła to poinformuj mnie o nowości na gg - > 12949437 .. no chyba, że nie informujesz w takim razie przeżyje ; D . Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD bądź Wredota^^

    Skopiowałam to z poprzedniego rozdziału ale po prostu rozdziały mi się pomieszały i zważając na to, że jestem leniem nie chciało mi się pisać tego jeszcze raz. Więc to nie SPAM ; D . Pozdrowienia ; D

    OdpowiedzUsuń
  6. czemu ona Go tak ostro traktuje O.o ? on się przecież załamie ; ( .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ło kurna...Jusia nie powinna sobie tak pogrywać za pomocą Bartka, bo się jeszcze Kurkowi dostanie od Zbyszka, a to pewnie nie byłoby dla niego zbyt przyjemne. Tajemnica Marty i Michała coraz bardziej na wierzchu, chyba już nie długo wyjdzie wszystko na jaw i jestem ciekawa reakcji ich najbliższego otoczenia.
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. No i dobrze tak Zibiemu ha... Bartuś jakiś ty przekonany o swojej wartości ;p boje się tylko, że Bartman będzie za bardzo zazdrosny i może nie powstrzymać się przed zrobieniem mu krzywdy ;p pozdrawiam i czekam na next :) Ines.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jusia powinna dać Zibiemu w kość, ale chyba jednak nie w taki sposób. Nie powinna mieszać w ich sprawy Bartka, bo przez to może zrodzić się miedzy chłopakami konflikt, a Kurek nie jest niczemu winny. Trzymam kciuki, żeby Justyna dała mu naprawdę porządnie popalić ale mam nadzieje, że znajdzie na to jakieś inne sposoby. Jeśli natomiast chodzi o Kubika i Martę to jeśli Zbyszek zacznie węszyć to kto wie czy w końcu ich związek nie wyjdzie na jaw. Na co zresztą czekam już od dłuższego czasu ;D

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. czytam już długo tego bloga ale nie komentowałam
    widzę ze pomiędzy Kubiakiem a Martą coraz goręcej a co do Justyny to ma ona szalone pomysły czy mogła byś powiadamiać mnie o nowych notkach to moje GG 10565251

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie piszesz, super rozdział i niecierpliwie czekam na następny :)
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam na mój blog http://jestesmy-sobie-przeznaczeni.blogspot.com/

    :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję że Zbychu wywęszył w nocy o co chodzi Michałowi z Martą. Bez sensu takie ukrywanie się przed innymi. A Zbyszek? Poniekąd dobrze mu tak, zasłużył. Ale czy Justyna dobrze obmyśliła plan, włączając w to wszystko Bartka?

    OdpowiedzUsuń
  13. No wiem, że jestem z mega opóźnieniem i bardzo przepraszam! ;* No i ma Zbyszek to na, co zasłużył! Ani trochę mi go nie szkoda, niech teraz on sobie pocierpi. Ładnie to Justyna wszystko ukartowała, cwana bestia z niej jest, a co :D I Bartuś jak się ładnie w rolę wczuł...Ale, czy mi się dobrze wydaje, że on się próbuje do Marty podwalać? Ale tak nie wolno, bo Martusia ładnie z Michałem ^^ No jestem ciekawa kiedy ich związek wyjdzie a jaw...A tutaj się już Zbychu czegoś domyślać zaczyna :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. mam małe pytanie, w archiwum jest luka w rozdziałach...rok 2011 kończy sie na 13 rozdziale a potem jest już 38....mogłabys wrzucić te pomiędzy?? Bo bardzo chce przeczytać dalsze losy bohaterów tylko nie mogę...dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam najmocniej. Masz rację, nie dokończyłam wrzucania poprzednich rozdziałów. W ciągu najbliższych dni powinny się pojawić :)
      Oraz witam nową czytelniczkę ;)

      Usuń
    2. Brakuje jeszcze kilkunastu rozdziałów...mam nadzieję że niedlugo wrzucisz bo juz nie mogę się doczekać żeby przeczytać co się dalej zdarzyło...pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Oczywiście, że tak. Ze spokojem :) Po prostu jednego dnia tyle wrzuciłam, nie miałam już siły dalej ;)

      Usuń